sobota, 7 września 2013

Srebrny lariat

Gdy nawlekałam koraliki na ten sznur, zamierzałam zrobić długi naszyjnik ze zszytymi końcami, który mógłby być noszony jako jeden długi sznur, krótki naszyjnik z dwóch pętki albo sznur z zawiązanym węzłem. Srebrny wąż przeleżał kilka dobrych miesięcy w moim pudełku z niedokończonymi projektami i ostatecznie zyskał końcówki zrobione z syntetycznego czarno-białego malachitu, szlifowanych szklanych koralików i kulki oplatanej koralikami, z których zrobiłam węża.


Sznur ma 120cm, każda z końcówek 6,5cm. Jest zrobiony z kryształowych srebrzonych koralików Preciosa 2,3mm. Końcówki można odpiąć. A tutaj kilka propozycji noszenia:)


Czy Wam się też zdarza odłożyć robótkę w połowie i wykończyć ją po jakimś czasie inaczej niż na początku zamierzałyście? Mnie to bardzo często dopada;)

Pozdrawiam serdecznie:)

czwartek, 29 sierpnia 2013

Kolorowy eksperyment

Wymyśliłam sobie kiedyś przędzę, która zaczynałaby się jednym kolorem i ton za tonem przechodziła w inny. Nic odkrywczego, w sieci widywałam właśnie takie cuda. Wybrałam barwnik czerwony i niebieski i zabrałam się za farbowanie. Zafarbowałam czesankę z mojego ulubionego BFL-a na  kilkanaście odcieni czerwieni, purpury, fioletu, niebieskiego i uprzędłam podwójną nitkę. Z około 200 gramów uzyskałam 670 metrów kolorowej przędzy.


Eksperyment nie do końca się udał. Pod koniec farbowania czesanki coś pokręciłam z czerwonym barwnikiem i połowa drugiego motka różni się znacznie od reszty.
Motki długo czekały na przerobienie. Chciałam zrobić z nich szalik, ale nie mogłam się zdecydować na wzór. Dwa podejścia skończyły się pruciem. Ostatecznie sięgnęłam po wzór Chinese Lace z książki 'A Treasury of Knitting Patterns' Barbary Walker. Wypatrzyłam go na blogu Dagmary i skorzystałam z udostępnionego przez nią schematu tutaj - klik. Wzór przerabia się na prawej i lewej stronie. A tak wygląda przędza w gotowym szaliku.





Zużyłam około 140 gr mojej eksperymentalnej przędzy, dziergałam na drutach 4,5mm. Szalik ma wymiary 160cm x 45cm. Został przetestowany w marcowe i kwietniowe zimne dni i spisał się rewelacyjnie.
Parę dni po skończeniu mojego szalika znalazłam post Antosi, w którym prezentowała szal zrobiony przez siebie tym samym wzorem. Zaglądnęłam na stronę z której pochodził wzór i... zobaczyłam szalik z podobnej cieniowanej przędzy - klik.

Podsumowując eksperyment - z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona i pewnie powtórzę całą zabawę jak tylko odkryję gdzieś złoża wolnego czasu;)

Pozdrawiam Was serdecznie:)

piątek, 23 sierpnia 2013

Filcowane szale

Bardzo lubię prząść nitki z runa owieczek rasy Blue Faced Leicester. Włos jest dłuższy niż u Merynosa jest sprężysty i ma połysk. Byłam ciekawa jak czesanka zachowa się w trakcie filcowania. Przygotowałam dwa kawałki czesanki, z których powstały dwa szale.
Pierwszy - pomarańczowy z domieszką beżu i jasnego brązu ma wymiary 180cm x 30cm (bez frędzli)




Drugi - melanż turkusowo-zielono-żółto-szary ma wymiary 180cm x 33cm (też bez frędzli)




Szale są cienkie, dziury są jak najbardziej zamierzone:). Nie są tak delikatne jak te z czesanki merynosowej, ale za to grubszy włos tworzy ciekawy rysunek dający wrażenie trójwymiarowości. W połączeniu z melanżami kolorów nasunęły mi się skojarzenia z obrazem impresjonistycznym. I te frędzle... bardzo mi się spodobały.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających:)

sobota, 17 sierpnia 2013

Czerwona chusta

Zrobiłam ją z jednego motka cieniowanej włóczki, która czekała w szufladzie.


Nie miałam konkretnego pomysłu na wzór. Powstawał w trakcie dziergania. I tak ostatecznie się prezentuje.





Zużyłam cały motek włóczki Alize Kid Mohair - 500m/ 50 gr; druty 5mm.
Szerokość chusty - 170cm, długość (środek) - 88cm.

A to dwie bransoletki - "gąsieniczki", które czekały długo na prezentację. Czarno-srebrna powstała z koralików Preciosa, a hematytowo-czerwona z koralików Toho.



Pozdrawiam wszystkich zaglądających:)

piątek, 9 sierpnia 2013

Ukośniki

Dzisiaj nadal koraliki, bo na widok wełny robi mi się zbyt ciepło, a tego chciałabym uniknąć z powodu panujących temperatur.
Spróbowałam ukośnika, czyli sznura koralikowego robionego trochę inaczej niż te, które robiłam do tej pory. Pierwszy komplet zrobiłam z metalicznych fioletowych koralików Preciosa 2,3mm.


Drugi komplet zrobiłam z miksu Preciosa w tonacji pomarańczowo-różowo-czerwono-złotej również w rozmiarze 2,3mm. Długo zastanawiałam się co z takiej mieszanki zrobić, bo koraliki były bardzo nierówne. I ukośnik był chyba dobrym pomysłem na jej zagospodarowanie. Bransoletka ma 24 koraliki w rzędzie.


Naszyjnik - środek ma 12 koralików w rzędzie, końcówki 9 koralików.


Bardzo polubiłam ten komplet i często go noszę.

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.

Pozdrawiam:-)

środa, 31 lipca 2013

Zawijaski

Od kilku dni ciągle wietrzę - głównie pomieszczenia w których przebywam, a które dzięki ostatnim upałom wypełnione są powietrzem, którym nie sposób oddychać. Zużyte duszne usiłuję wymienić na świeże duszne, jak tylko pojawi się chłodniejsze, szukam sposobu jak je na stałe wprowadzić do środka i zmagazynować na zapas. Wietrzę też szafy, szafeczki, półki i półeczki. W trakcie porządków zaglądnęłam na bloga, na którym minęły już dwa miesiące (kiedy ten czas przeleciał?) od ostatniego wpisu i zaczęłam wietrzyć również archiwum, w którym nazbierało się trochę rzeczy do pokazania.
Pierwsza w kolejce do pokazania jest bransoletka zrobiona ściegiem peyote z drobniutkich koralików Toho Treasures w rozmiarze 12/o.
Kilka razy podchodziłam do bransoletki robionej tą techniką, ale dopiero przy tych koralikach miało to sens i wygląda jak powinno wyglądać.


Jest bardzo pracochłonna, ale efekt wynagradza długie godziny spędzone przy koralikach.


Wzór pochodzi ze strony http://giogioandco.blogspot.com/.


Pozdrawiam Was serdecznie:)

sobota, 1 czerwca 2013

Na różowo

Kolejne motki cienkiego moherku zamieniły się w chustę.


Skorzystałam z wzoru udostępnionego na Ravelry - Percy Shawl, ale pominęłam jego środkową część, ponieważ nie pasowała mi do całości i zrezygnowałam z ozdobnych kuleczek w wykończeniu. Mam nadzieję, że moje zabiegi nie zaszkodziły chuście.




Zużyłam dwa motki Kid Mohair Yarn Art, czyli chusta waży około 50 gr; druty 5mm.

Gdy odkładałam druty z robótką, w ręce wchodziło mi wszystko co różowe, więc z koralików Toho w kolorze prawie-takim-samym zrobiłam kolczyki i bransoletkę:)


Dziękuję za miłe komentarze i Wasze odwiedziny.
Pozdrawiam życząc miłego weekendu:)