sobota, 31 stycznia 2015

Rękawiczki

Wykończyłam kolejne kupione rękawiczki, postanowiłam więc spróbować zrobić na drutach takie, które służyły by mi dłużej niż pół sezonu. Wybrałam wzór -  Knotty Gloves (darmowy),  zaopatrzyłam się w pomoce naukowe - poradnik Burdy Druty i oczka z 2003 roku - i przystąpiłam do pracy. Poszło gładko i mam swoje pierwsze rękawiczki z pięcioma palcami.



Po drodze popełniłam parę błędów, ale z efektu jestem zadowolona. Robiłam dwie rękawiczki jednocześnie tak jak skarpetki z poprzedniego postu, palce robiłam na drutach pończoszniczych zaczynając od małego palca, zgodnie z opisem z poradnika Burdy. We wzorze jest inna kolejność robienia palców.



 Rękawiczki są zrobione z włóczki Cashmira Fine na drutach 2,5mm.
Ściągacz z efektowną plecionką chowa się niestety w rękawie kurtki, ale dzięki temu że jest taki długi lepiej zabezpiecza ręce przed chłodem.

Coraz więcej osób bierze udział w różnych wyzwaniach dziewiarskich. Znalazłam wyzwanie Maknety, które bardzo mi się spodobało i zgłosiłam się do niego. Rękawiczki są tym elementem garderoby, którego jeszcze nie robiłam, więc mogę odhaczyć punkt 2.


Pozdrawiam Was:)

sobota, 24 stycznia 2015

Słoneczne skarpetki

Dawno, dawno temu zafarbowałam czesankę falklandzką.


Inspiracją był mniej więcej taki widok

zdjęcie pochodzi ze strony www.zdjecia.biz.pl

Czesankę uprzędłam metodą fraktali



Przędza odczekała swoje w pudełku i wrzuciłam ją na druty 2,25mm


Robiłam dwie skarpetki jednocześnie, żeby nie zawracać sobie głowy liczeniem rzędów. Oczka nabierałam metodą Judy's Magic Cast On. Piętę zrobiłam inną niż zazwyczaj się robi - w kształcie litery V - ponieważ skarpetki nie będą intensywnie używane. Ich głównym zadaniem oprócz grzania stóp ma być przypominanie tego widoczku z palmami w ponure, zimowe dni:) Zakończyłam pikotkami.





I teraz na prawdę mam przypominajki - wystarczy jedno spojrzenie na skarpetki i przenoszę się w myślach pod palmy nad czystą, błękitną wodę... Tylko nie do końca wychodzi mi fizyczne odczuwanie tego ciepełka, które panuje wśród palm. Trzeba trochę potrenować;)))

Życzę Wam miłej niedzieli:)

niedziela, 18 stycznia 2015

Oczko za oczkiem

Ten szal nie wpadł mi w oko i nie miałam go w planach. Na początku listopada postanowiłam wziąć udział w kolejnym tajemniczym wspólnym dzierganiu na Ravelry. Tym razem zabawę organizowała projektantka Birgit Freyer. Wiedziałam z grubsza czego mogę się spodziewać, bo często zaglądałam na jej stronę, niektóre wzory bardzo mi się podobają. Zasady były takie same jak w przypadku chusty Aimatia, o której pisałam tutaj, czyli co tydzień ukazywała się kolejna część całkiem nowego, nieznanego wzoru. Dzierganie tego szala łączyło się z ciągłym śledzeniem wzoru, bo każdy rząd to inna kombinacja oczek. Przebrnęłam  przez cztery części i oto co powstało




Wzór - Pythia
Szal jest dosyć duży - ma 180cm długości i 67cm szerokości. Można się nim spokojnie owinąć.




Zrobiłam go z litewskiej włóczki Roma. Jest mięciutka, puszysta i sprężysta, w składzie ma samą wełnę. Mam jeszcze motek farbowanej Romy. Nie jest już tak puszysta, ale nadal miękka i nie gryzie. No i ten metraż - 750 metrów w 100 gramach. Na szal zużyłam 140 gr. włóczki, dziergałam na drutach 4mm. Coraz bardziej podobają mi się włóczki z Midary.


Ostatnio uśmiechnęło się do mnie szczęście i wygrałam 250 gr runa z merynosów w dziesięciu zimowych kolorach w rozdawajce zorganizowanej przez E-wełenkę. Jeszcze raz pięknie dziękuję:)


Jeszcze do końca nie wiem co powstanie z moteczków, wiem, że zostaną przerobione na nitkę. Ale chwilkę to zajmie, bo na razie na kołowrotku przędzie się polwarth.

niedziela, 11 stycznia 2015

Zielono mi...

było za sprawą chusty, którą dziergałam z zielonej włóczki. Skończyłam ją jeszcze w grudniu, który w tym roku był wyjątkowo szary, a zieleń skutecznie rozpraszała tą szarość.
Wzór chusty znany chyba wszystkim, dostępny za darmo na Ravelry- Dew Drops Shawl



Zgodnie z opisem wykonania chusty powinno się dodawać oczka na brzegach chusty na prawej i lewej stronie. Ja dodawałam tradycyjnie tylko na prawej stronie w części robionej dżersejem, gdy doszłam do schematów dziergałam zgodnie z nimi.



włóczka - Angora2 litewskiej firmy Midara, zużyłam 70 gr
druty - 3,75mm

Włóczka ma ciekawy skład - 50% moher, 30% akryl, 20% wełna - i jeszcze ciekawszy metraż - 750 metrów podwójnej nitki w 100 gramach - w sam raz na chusty i szale. Ładnie uprzędziona, miękka i miła w dotyku. Owinięta wokół szyi mnie nie podgryzała, ale to sprawa bardzo indywidualna. Dzięki dużej zawartości włókien naturalnych ładnie się blokuje i zapamiętuje kształt. Jest dostępna w wielu kolorach i jak na razie za atrakcyjną cenę.



Życzę Wam pomyślności w każdym dniu Nowego Roku:)

Miłej niedzieli:)