Teraz już nie jest tajemnicza, ale w styczniu, gdy zapisywałam się na Ravelry na wspólne dzierganie nowej chusty Susanny IC, nie miałam pojęcia co będę dziergać. Wiedziałam tylko, że inspiracją projektantki były motywy roślinne, że chustę można wykonać w dwóch rozmiarach i że warto sięgnąć po koraliki, ponieważ będą się ładnie prezentować w chuście. Znałam też poprzednie projekty Susanny IC i uznałam, że więcej zachęt mi nie trzeba - dołączyłam do zabawy. Wybrałam włóczkę Lace z Dropsa w kolorze purpurowym i po długim namyśle wybrałam koraliki Toho transparent rainbow smoky topaz 8/o. Miałam problem z dopasowaniem koralików do tego koloru włóczki. Większość po prostu gryzła się z kolorem albo zbyt odznaczała. Te nie rzucały się w oczy. Kojarzyły mi się z kropelkami rosy mieniącymi się w promieniach wschodzącego słońca, a skoro motywy na chuście miały być roślinne, rosa do nich będzie pasować.
Co tydzień dostawałam kolejną część przepisu, w chuście przybywało rzędów. Części było osiem. Chusty miały być gotowe do końca marca, ale moja musiała poczekać trochę dłużej na końcowe oczka.
Nazwałam ją "Purpurowe tulipany", bo okazało się, że inspiracją autorki wzoru były niekończące się holenderskie pola tulipanów. Słowo 'aimatia' pochodzi z łaciny i znaczy 'z ogrodu pełnego kwiatów'.
Wzór -
Aimatia, jego autorką jest Susanna IC.
Zużyłam prawie cały motek włóczki Garnstudio Drops Lace i jestem z niej bardzo zadowolona. Przyjemnie się dziergało, pięknie prezentuje się w gotowym wyrobie. Druty 3,25mm i 4mm.
Wymiary chusty po blokowaniu: szerokość - 150cm, długość w środku - 60cm, długość po bokach - 40cm.
Jak Wam się podoba:)?
Zakochałam się w tej chuście!Cudo!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba:)
UsuńPrzeogromnie! Twoje wykonanie zachęca do kupienia wzoru...tak też uczynię :)))
UsuńDla mnie - ekstra!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
UsuńPrześliczna!!! Piękny kolor, wzór, szlachetna włóczka i perfekcyjne wykonanie sprawiają, że zrobiłaś kolejne cudo :). Koraliki dobrałaś perfekcyjnie - pasują idealnie :). Warto było tak długo czekać na efekt końcowy :). Buziaki :***
OdpowiedzUsuńOj Asiu, za dużo tych ochów, po prostu się wydziergało;)))
UsuńDziękuję:)
Buziaki:***
Ale cudna!!! wyszła prześliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Fajnie, że jesteś:)))
Usuńbardzo się podoba!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że i Tobie się podoba!
UsuńPozdrawiam:)
Raju, ale cudo! Sprzedajesz gdzieś te boskości czy tylko dla siebie robisz? Mi nigdy nie starcza samozaparcia by samej wydziergać, pewnie włóczkę już mi mole spałaszowały :))
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego sklepiku internetowego, ale jeśli tylko coś Ci się podoba, to zapraszam, pisz na mojego maila fouzune@gmail.com. Zawsze cieszy mnie, gdy moje wytwory znajdują nowego właściciela:)
UsuńPozdrawiam:)
Jak polegnę przy kolejnej próbie samodzielnego ogarnięcia tematu to odezwę się na pewno!
UsuńWspaniała! Śliczny kolor wybrałaś. Wzór rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pięknie Ci dziękuję:)
UsuńTulipanów nie rozpoznaję, ale chusta, a właściwie chyba szal, przepiękna!
OdpowiedzUsuńTulipany są łepkiem na dół. Jak tylko dopadnę aparat i trochę światła zrobię zdjęcie żeby tulipanek był lepiej widoczny:)
UsuńA odnośnie chusta czy szal - zawsze się zastanawiam jak nazwać to coś pomiędzy. Angielska nazwa tej formy to crescent shawl, oni mają prościej. Ja przyjęłam na razie taką zasadę - jeśli robię coś bez dodawania oczek w trakcie robótki, to jest to szal; jeśli dodaję oczka i wychodzi mi trójkąt albo rogalik albo półksiężyc, to jest to chusta. Mamy po prostu bogaty język;) Niezależnie od nazwy - dziękuję stokrotnie!
piękne prace!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że podoba Ci się to, co robię:) Dziękuje:)
UsuńWłóczkę znam więc wiem z jaką przyjemnością się z niej dzierga :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za to, że dałaś radę wydziergać coś pod presją ja tylko raz zapisałam się na dzierganie czapki - wszystko pokręciłam - a presja czasowa nie pomogła - wielki ukłon w kierunku Twojej samodyscypliny :))
Bardzo elegancki dodatek :)
No właśnie wysypałam się przy ostatniej części opisu. Zostało mi parę rzędów i odłożyłam robótkę, bo coś innego stało się ważniejsze. Dokończyłam ją dopiero niedawno. Przez siedem części nadążałam. W sumie fajne są takie zabawy i jak uda mi się załapać na podobną, to chętnie wezmę w niej udział:)
UsuńDziękuję:)))
O Kochana, cudności ta mgiełka :-)
OdpowiedzUsuńJest piękna...a rosa dodaje jej uroku i delikatności...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jaka piékna i delikatna!!!Ten kolor jest super taki gleboki!!!
OdpowiedzUsuńPiękna robota i kolor rzecz jasna :) Chyba zachorowałam na tę chustę....
OdpowiedzUsuńjestem fanką chust, a twoja zapiera dech :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się uczę robienia chust i robię moją pierwszą :) Tę Twoją podziwiam! Zachwycająca!!!
OdpowiedzUsuń