czwartek, 20 października 2011

Inwazja koralików

Siedziały cicho pochowane w woreczkach, pudełkach, gdzieś na dnie szafy.
Koraliki lubię od zawsze, coś tam nawlekałam, splatałam, robiłam bransoletki. Parę lat temu pojawiły się pierwsze książki pod tytułem "Biżuteria z koralików" i zrobiłam kilka 'poważniejszych' rzeczy. Został u mnie na przykład naszyjnik, który wzorowałam na projekcie z książki autorstwa Juju Vail.


Niesamowitą skarbnicą przepisów na wszelkie plecionki okazał się internet. Zbierałam je i powstał z tego taki mój podręcznik. Godzinami oglądałam umieszczone w necie prace osób tworzących plecioną biżuterię i zainspirowana tymi dziełami tworzyłam swoje plecione sznury, naszyjniki, bransoletki, kolczyki. Używałam koralików z firmy  Euroclass, które właśnie wtedy pojawiły się w Empiku. Do tej pory bardzo je lubię. I  czeskiego Jablonexu.
To komplet z sugilitem, który zrobiłam dla siebie.


Inne plecionki porozchodziły się po świecie.

Na spotkaniu, o którym pisałam w poprzednim poście, Frasia nauczyła mnie plecionej kuleczki. No i się zaczęło. Powyłaziły z wszystkich kątów, szuflad, pudełek i nie dały spokoju. Koraliki ma się rozumieć:) Powstało więc stadko kuleczek o różnym przeznaczeniu.


Z niektórych powstały kolczyki i zawieszki




 z barwionego agatu zrobiłam naszyjnik i kolczyki




Odkurzyłam też szydełko i zrobiłam bransoletkę.


Ta bransoletka też wymaga użycia szydełka; jest to tzw. sznur turecki.


Szukając pomysłu na kuleczki splatane w inny sposób, znalazłam plecioną kropelkę. I powstały takie kolczyki


Pudełko z 'produkcją w toku' jest pełne, więc koraliki pojawią się jeszcze nie raz.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających:)

Przepraszam za jakość zdjęć. Mam problemy ze światłem:(

13 komentarzy:

  1. cudowne plecionki,piękną biżuterię tworzysz,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Doczekałam się wreszcie :)). Że też nigdy wcześniej nie ujawniłaś się ze swoją koralikowa pasją! Śliczności Ci wychodzą! Ten pierwszy, czarno-czerwony naszyjnik jest super!!! Drugiemu kompletowi też nic nie brakuje :). A kulki i kropelki wychodzą Ci świetnie! Ostrzegałam, że wyplatanie kulek uzależnia ;)). Bransoletki też są piękne - szczególnie podoba mi się ta zielona :). Już jestem ciekawa co pokażesz następnym razem. Mam tylko nadzieję, że nie każesz nam znów czekać tak długo :)). Uściski :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Sabina,
    jestem pod wrażeniem!!!Fantastycznie Ci wychodzą te koralikowe plecionki. Bransoletki (zielona!!!) i komplety są świetne ale najbardziej podobają mi się kropelki - cudo!
    Pozdrawiam i do zobaczenia:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. dorkamikrus - dziękuję bardzo:)

    Asiu - koraliki po prostu zniknęły pod furą czesanek. Tobie zawdzięczają wyjście z pudeł:))) Teraz będą pojawiać się częściej.

    Iza - dziękuję:) Do zobaczenia:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi się baaardzo podoba pierwszy naszyjnik i te malutkie kuleczki, jak ozdoby na choinkę :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sabinko - ten pierwszy ekstra! Te kuleczki rozmaite też moje oczy cieszą, zresztą i cała biżuteria koralikowa, ale waćpani zaskoczyłaś, oj!!!! Niesamowita jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie piękności Ci wyszły< ale masz rację zdięcia nie oddają w całości ich piękna.
    Pracuj dalej bo wychodzi Ci świetnie.
    Dla Mnie ta sztuka jest nie do opanowania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Naszyjniki są prześliczne, szczególnie ten drugi:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie koralikowe wytwory są śliczne, ale najbardziej mnie oczarował pierwszy naszyjnik. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Skarbów u Ciebie dostatek !!!Piękności!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa:))) Plotę dalej skoro Wam się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szalona produkcja:)
    Pozdrawiam,
    Weronika,
    www.koralikowaweraph.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)