czwartek, 17 lutego 2011

Z trzech jedna...

czyli jak zrobić potrójną nitkę.

Tą wełnę uprzędłam dawno temu, z czystej ciekawości. Wiedziałam już jak poradzić sobie z dwoma nitkami, a jak opanować trzy? Na napisanie posta zabrakło wtedy czasu, ale warto by został po niej jakiś ślad. Komuś może się przydać.

Splatanie trzech nitek wygląda podobnie jak splatanie dwóch. Problem pojawił się w chwili, gdy wróciłam do kołowrotka po tym, jak szybko musiałam od niego odejść i nie zamotlałam nitek na haczyku. Nitki skręciły się zbyt 'artystycznie' i nie wykazywały chęci rozplątania się. Ostatecznie udało mi się, ale co dalej? Wydawało mi się, że gdzieś widziałam patent na te trzy nitki, ale gdzie i jaki? Odnalazłam go w książce "Spin to Knit: The Knitter's Guide to Making Yarn". Jedna z przedstawionych tam prządek użyła plastikowej nakładki z dziurkami ze słoiczka z przyprawami, by oddzielić nitki i utrzymać równe naprężenie. Ja użyłam tego, co miałam pod ręką, czyli kawałka kartonika naciętego w trzech miejscach.


Można go spokojnie 'zaparkować' na kołowrotku.


Gdy spadnie i nitki się poplątają, łatwo można je odplątać okręcając kartonik wokół nitek.




Bardzo mi pomógł ten wynalazek i w zasadzie uratował przędzioną wełnę.

Przy okazji wypróbowałam Leniwą Kaśkę własnej produkcji. Dla mnie jest o wiele wygodniejsza niż ta na kołowrotku. No i jest... rozwojowa:)


 Pozdrawiam:)

Update


Gotowa wełna - czesanka Blaze z WoW
650m/100gr