sobota, 15 listopada 2014

Szaro-czerwona

Jest wydziergana już chyba we wszystkich możliwych kolorach. Moja jest szaro-czerwona, bo miała pasować do szarego płaszczyka.






Wzór to Color Affection.
Zrobiłam ją ze 115gr włóczki Alize Cashmira Fine - kolory czerwony, jasno szary i szary - na drutach 3,5mm. Pasuje do płaszczyka, robiło się ją szybko i przyjemnie. W głowie mam jeszcze kilka zestawów kolorystycznych, ale chyba wykorzystam je do innych kolorowych chust. 

~ * ~ * ~ * ~ * ~

Chciałabym zaprosić wszystkie dziewiarki, prządki, tkaczki i ogólnie wszystkie włóczkomaniaczki do polskiej grupy na Ravelry. Grupa powstała dawno temu, jej aktywność osłabła, teraz jest w trakcie generalnych porządków i reaktywacji. Ma stać się tętniącym życiem miejscem spotkań osób zakręconych na punkcie włóczek i jest w pewnym sensie propozycją dla FB-opornych, do których się zaliczam:) Zapraszam, zaglądnijcie do polskiej grupy i zostańcie w niej dłużej:)

poniedziałek, 20 października 2014

Jesienne kolczyki

Szukałam niedawno w necie informacji na temat ściegu cegiełkowego - brick stitch - jak się za niego zabrać i co można wykonać tym ściegiem. W oko wpadły mi te kolczyki i musiałam spróbować je zrobić.


Użyłam Toho 11/o i na przyszłość już wiem, że do tych kolczyków i do tego ściegu lepsze byłyby Toho Treasure. Kolczyki są dosyć duże - bez bigla 7cm, z biglem 9 cm. Prezentują się okazale.


Inspiracją kolorystyczną była nasz piękna złota jesień, którą mogłam się rozkoszować w trakcie niedawnego urlopu w Beskidach. Zapraszam na krótki spacer po jesiennej Wiśle.

 
 
 
 


poniedziałek, 6 października 2014

Dwa kamienie - dwa naszyjniki

Pierwszy kamień to howlit. Przyciągnął mój wzrok gdy oglądałam kamienie w sklepie z koralikami. Chciałam wypróbować technikę haftu koralikowego. Dobrałam czerwone koraliki i powstał wisior.


Nieco później dorobiłam do niego sznur ściegiem spiral rope i tak prezentuje się mój pierwszy naszyjnik  wykonany haftem koralikowym.


Drugi kamień jest o wiele mniejszy. Kupiłam go na wyprzedaży. Nie wiem nawet jak się nazywa, najprawdopodobniej będzie to jakiś kamień z rodziny jaspisów. Oplotłam go koralikami Toho, w rozetkę wplotłam perełki Swarovskiego.


 Zawiesiłam go na delikatnym sznurze wykonanym techniką twisted herringbone.


Pozdrawiam ciepło.

wtorek, 23 września 2014

Chusta i coś jeszcze

Wiosna i lato szybko minęły z dala od bloga. Pierwszy dzień kalendarzowej jesieni chciałabym uczcić chustą zrobioną z cieniutkiej wełenki. Po puszystych moherowych mgiełkach sięgnęłam właśnie po nitkę, która może się kojarzyć z ... pajęczynką i z porą roku, która właśnie do nas zawitała.

Motki cieniutkiej włóczki wełnianej DLG czekały w szufladzie na przewinięcie w poręczniejsze kulki. I doczekały się:) Druty zamieniłam na mniejsze i przystąpiłam do dziergania. A to już efekt moich zmagań z cienką wełenką i cienkimi drutami.


Chusta waży niewiele więcej niż te z cieniutkiego moherku, bo tylko 57 gr., ale jest o niebo delikatniejsza, cieńsza i zwiewniejsza.




Wybrałam wzór Fylleryd, bo bardzo mi się spodobał. I przyjemnie się go dziergało. Użyłam drutów KP 3mm.
Chusta poleciała do Meksyku jako prezent dla przesympatycznej osoby i wiem, że się spodobała. No to co? Dziergam dalej:)

~ * ~ * ~ * ~

A teraz będę się chwalić naszyjnikami, które dostałam baaardzo dawno od Sylwii w ramach wymiany. Sylwii spodobała się jesienna bransoletka, którą pokazywałam rok temu, więc zrobiłam dla niej podobną. Mnie spodobały się wesołe naszyjniki z drewnianych koralików wplecionych w len i bawełnę. Poprosiłam o naszyjnik w optymistycznych pomarańczach i czerwieniach i dostałam... dwa naszyjniki:)



 ~ * ~ * ~ * ~

Pozdrawiam wszystkich, którzy zaglądali na bloga mimo mojej nieobecności.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Moja zorza

Witam po długiej przerwie. W trakcie mojej nieobecności na blogu powstało tylko kilka rzeczy. Dzisiaj chciałam pokazać najświeższą z nich - chustę na którą już dawno miałam chrapkę - Revontuli. Nazwa ta w języku fińskim oznacza zorzę polarną.



Moją zorzę zrobiłam z jednego motka włóczki Alize Angora Special Batik Design kolor 1602 na drutach 5mm. Nie zrobiłam wszystkich rzędów, które są w schemacie. Zakończyłam chustę wcześniej, bo miałam za mało włóczki.


Pozdrawiam i życzę Wam udanego tygodnia:-)

wtorek, 24 września 2013

Tajemnicza Aimatia

Teraz już nie jest tajemnicza, ale w styczniu, gdy zapisywałam się na Ravelry na wspólne dzierganie nowej chusty Susanny IC, nie miałam pojęcia co będę dziergać. Wiedziałam tylko, że inspiracją projektantki były motywy roślinne, że chustę można wykonać w dwóch rozmiarach i że warto sięgnąć po koraliki, ponieważ będą się ładnie prezentować w chuście. Znałam też poprzednie projekty Susanny IC i uznałam, że więcej zachęt mi nie trzeba - dołączyłam do zabawy. Wybrałam włóczkę Lace z Dropsa w kolorze purpurowym i po długim namyśle wybrałam koraliki Toho transparent rainbow smoky topaz 8/o. Miałam problem z dopasowaniem koralików do tego koloru włóczki. Większość po prostu gryzła się z kolorem albo zbyt odznaczała. Te nie rzucały się w oczy. Kojarzyły mi się z kropelkami rosy mieniącymi się w promieniach wschodzącego słońca, a skoro motywy na chuście miały być roślinne, rosa do nich będzie pasować.
Co tydzień dostawałam kolejną część przepisu, w chuście przybywało rzędów. Części było osiem. Chusty miały być gotowe do końca marca, ale moja musiała poczekać trochę dłużej na końcowe oczka.


Nazwałam ją "Purpurowe tulipany", bo okazało się, że inspiracją autorki wzoru były niekończące się holenderskie pola tulipanów. Słowo 'aimatia' pochodzi z łaciny i znaczy 'z ogrodu pełnego kwiatów'.






Wzór - Aimatia, jego autorką jest Susanna IC.
Zużyłam prawie cały motek włóczki Garnstudio Drops Lace i jestem z niej bardzo zadowolona. Przyjemnie się dziergało, pięknie prezentuje się w gotowym wyrobie. Druty 3,25mm i 4mm.
Wymiary chusty po blokowaniu: szerokość - 150cm, długość w środku - 60cm, długość po bokach - 40cm.

Jak Wam się podoba:)?

niedziela, 15 września 2013

Jesienna bransoletka

Przy okazji robienia porządków w moim rękodzielniczym kramie zatrzymałam się na dłużej przy koralikach. Siedzą w swoich pudełkach, a sięgam po nie wtedy, gdy coś tam sobie wymyślę. Teraz ułożyłam pudełko obok pudełka i okazało się, że sporo tego jest. Wybrałam kolory kojarzące się z jesienią... i zaczęłam robić bransoletkę techniką, która od dawna mnie kusiła, ale zawsze wydawało mi się, że mam za mało koralików. Chodzi o freeform peyote, czyli ścieg mozaikowy z koralików w różnych rozmiarach. Efekt prezentuje się tak:


Użyłam koralików Preciosa, Toho i z Euroclassu w różnych rozmiarach i kolorach. Są tu koraliki pomarańczowe i czerwone, brązowe i złote, fioletowe, zielone i granatowe, srebrzone, matowe i metaliczne.


  


Bransoletkę zgłosiłam do wyzwania Kreatywnego Kufra.
Trzymajcie kciuki:)

Pozdrawiam:)