sobota, 29 listopada 2014

Rozpinany sweter

Zaplątałam się w oczkach rozpoczętych robótek, więc dzisiaj pokażę sweter, który powstał już jakiś czas temu.
Moje doświadczenie w dzierganiu swetrów jest nikłe, w zasadzie go nie mam. A że potrzebowałam bardzo ciepłego swetra, wyszukałam wzór prosty i zrozumiały, kupiłam włóczkę raczej niższych lotów i zabrałam się do roboty. Poszło w miarę gładko. Tylko raz prułam, bo pomyliłam się w przeliczeniach i zrobił się zbyt szeroki. No i jest - mój pierwszy sweter rozpinany. Nie do końca taki jaki bym chciała, ale powiedzmy dobrze wróży na przyszłość, bo da się w nim chodzić, leży na mnie w miarę ok.




Wzór: Shapely boyfriend cardigan ze strony Knitty
druty: 5mm i 4mm
włóczka: Chunky Shetland Yarn Art

Zdecydowanie odradzam tą włóczkę. Sypie się. Z podłogi zbierałam bordowy pył. Wytrzepałam sweter dokładnie po zrobieniu i wypraniu. Na początku użytkowania byłam obsypana bordowymi kłaczkami. Teraz już się tak nie sypie, chyba wysypała wszystkie okruszki jakie miała w sobie. Nie da się też tak elegancko zblokować jak włóczki z czystej wełny, ale z tym się liczyłam i nie mam pretensji do bułek, które tworzą się z przodu. Mechaci się nieładnie, ale od czego są golarki. 
Następny sweter będzie z wełny:)

Życzę Wam miłej niedzieli:)

11 komentarzy:

  1. Sweter wyszedł całkiem fajnie - ma piękny kolor i super guziki :). No i najważniejsze, że spełnia swoją grzewczą rolę :). Te bułki przodów mogą się robić nie tylko z powodu włóczki. Zajrzałam do opisu i przyznam szczerze, że jeszcze w żadnym z moich raglanowych, rozpinanych swetrów nie zaczynałam od 6 oczek z przodów - zawsze były to 2 oczka i nigdy buły mi się nie robiły. Coś mi się zdaje, że w opisie jest błąd, bo oryginalny sweter też nie wygląda jakby miał na początku tyle oczek na przodach. Jestem pewna, że kolejny sweter wyjdzie Ci już tak jak sobie zamarzysz :). A na grube i ciepłe swetry polecam dropsową Limę - cenę ma przystępną, skład szlachetny, a grzeje jak piec i nosi się świetnie :).
    Ściskam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Guziki bardzo mi się podobają. To tak z premedytacją, żeby odwrócić uwagę od reszty:))) Musisz mieć rację z tymi oczkami z przodu, bo zrobiłaś już wiele swetrów. Robiłam według opisu, tylko przeliczałam oczka, bo miałam inną próbkę. Pewnie jeszcze nie raz potknę, ale się nauczę (mam nadzieję):)))
    A Lima właśnie wskoczyła na drutki:)
    Buziaki:*** I zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Limę mam w czapce i kominie, spisuje się bardzo fajnie :) Ciekawe, co powstanie!

      Usuń
  3. Ja zrobiłam Behind My Back z Cashmiry, niby 100% wełny, a łokcie się odznaczyły już po pierwszym dniu noszenia, podobnie z kulkowaniem :( Golarka jest na stanie, wiec ok, ale chyba już tej wełny nie użyję w kolejnym swetrze.... Fajnie się czyta takie konkretne posty! Gratuluję bardzo fajnego swetra! Działaj dalej! A wolisz kardigany, czy całościowe? Ja zdecydowanie te drugie. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podoba Twój sweterek:) Dzięki za opinie o Cashmirze. Zrobiłam z niej jedną chustę i bardzo mnie korciło, żeby zrobić z niej sweter, ale coś mi w niej nie pasowało. Jest jakaś dziwna w dotyku. Jak dotykam np. Limę, to mam całkiem inne odczucia. To co napisałaś utwierdza mnie w przekonaniu, że coś z tą wełną jest nie tak:( Lepiej sięgnąć po inną. W końcu zrobienie swetra trochę czasu zajmuje i człowiek chciałby w nim pochodzić.
      Dziękuję i działam dalej! Ja raczej wolę kardigany, ale teraz robię całościowy, tak dla równowagi:)))
      Serdeczności:)

      Usuń
  4. No, no - jak na początkującą, to nieźle sobie poczynasz. Śliczny :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli to jest pierwszy sweter, to wyszedł rewelacyjnie. Na błędy we wzorze nie masz wpływu, więc tak jakby ich nie było. Jest ładnie, ciepło i tego się trzymaj. Ja z Cashmiry robiłam koleżance cardigan i to był mój pierwszy i ostatni kontakt z ta włóczką. W dotyku jest taka trochę skrzypiąco akrylowa. Lima jest dużo milsza. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa:) Jak mówią pierwsze koty za płoty, przy drugim będę mądrzejsza. Dziękuję też za opinię o Cashmirze. Masz rację, jest w niej coś sztucznego.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Wspaniały sweter! Piękny kolor i świetny fason - bardzo mi się podoba :-)
    Jak na pierwszy sweter - wyszedł Ci doskonale.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Lubię ten kolor, bo można go skomponować z szarościami, czernią, przełamaną bielą i ładnie się prezentuje.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)