poniedziałek, 31 października 2011

Tęcza, dzień i noc

Lubię je robić. Może nawlekanie koralików jest monotonne i czasami wymaga skupienia się nad ich kolejnością, ale efekt końcowy zawsze mi się podoba. Wystarczy kordonek, szydełko, koraliki i powstają koralikowe sznury, krótkie albo długie. Na początek kilka bransoletek.
Pierwsza  - tęczowa.


Powstała dawno temu i czekała na wykończenie.
Druga kojarzy mi się ze słonecznym, letnim dniem.


Trzecia z kolei to ciemna, gwiaździsta noc.


I jeszcze jedna, zrobiona ściegiem flat spiral z perełek i koralików bicone Swarovskiego.


Zrobiłam ją parę miesięcy temu dla pewnej bardzo sympatycznej osoby. Dorotko, jeśli czytasz tego posta, mocno Cię ściskam i pozdrawiam:)

 Życzę Wam miłego dnia:)

9 komentarzy:

  1. Koraliki pochłaniają Cie coraz bardziej, to wciąga i działa jak narkotyk.
    Nie nad używaj tego za bardzo, Fantazja tęskni za Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sabina, świetne są te bransoletki
    ! zamawiam bransoletkę gwiaździsta noc i proszę zrób mi do kompletu kolczyki krople z tych samych koralików!!!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo Wam dziękuję:)

    Iza - wysłałam maila.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczności! Na dodatek perfekcyjnie wykonane! Zachwycałam się nimi już na żywo, ale pozachwycam się i tu :).
    Powykańczaj szybko resztę i pokazuj, bo wiem, że tych cudności masz więcej :)).

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie są śliczne!!!Ale te dwie ostatnie bardzo eleganckie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Sabinko Kochana, czytam Twojego bloga i myślami jestem z Tobą Bransoletka jest piękna i sama wiesz jak dużo radości mi sprawiła. Całuję mocno.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorotko, jak fajnie, że się odezwałaś!!! Mocno, mocno cię przytulam Kochana!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie:)