Z 95 g uzyskałam 430 metrów urozmaiconych węzłami, 24 WPI (wraps per inch).
Znowu jestem mile zaskoczona kolorami produktu końcowego - kolory czesanki nie zachwyciły mnie.
Podejście do następnej czesanki z merynosa (już bez jedwabiu) zakończyło się gorzej - dałam sobie i kołowrotkowi wolne. Jeden zamach koła powodował tak mocne skręcenie czesanki, że miałam problem z jej rozkręceniem.
Wczorajsza druga próba zakończyła się dobrze.
Włóczka pojedyncza 425 m/100 g, 30 WPI.
Wniosek do zapamiętania- każda czesanka jest inna i wymaga indywidualnego podejścia:)))
Ten merynos to Twoja mieszanka kolorów, czy gotowiec? Piękny rudy wyszedł. Widzę, że weszłaś w etap "lace" - cienizny Ci się kręcą.
OdpowiedzUsuńElu, merynos to gotowiec z tego samego źródła co Aquarius. Kolory są naprawdę piękne. Po południu wstawię lepsze zdjęcia, bo na tych nic nie widać.
OdpowiedzUsuńTak, kręcę cienizny:) Sprawdzam ile potrafię "wycisnąć" z czesanki;)))