Żeby rozgonić wszystkie odcienie szarości jakie serwuje obecna pora roku sięgnęłam po kolorowe kordonki i szydełko. Powstały zwiastuny wiosny - motyle:) I przysiadły na moich roślinkach.
Myślami jestem już w klimatach wiosennych, ale na prawdziwą wiosnę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Może przy kubku herbaty z miodem i cytryną?
Dobranoc:)
Motylki śliczne - od razu robi się weselej i cieplej :).
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię zimy, szczególnie gdy trzeba wcześnie wstać, a na dworze -13,5 stopnia, brrrr :(.
Herbata z miodem i cytryną jest bardzo dobra na taką pogodę. Herbata z rumem też ;)) - nie tylko rozgrzewa ale i rozwesela, tylko jak tu potem pracować? ;))))
kolorowo się zrobiło, ale czasem warto sobie przybliżyć wiosnę, szczególnie gdy na dworze - 18 :)
OdpowiedzUsuńale sa fajne,u nas spadl snieg,brrrr zima,ale mysle ze lepiej jak deszcz
OdpowiedzUsuńMy tu mamy prawdziwą zimę! Brrr! a u Ciebie wiosna :) aż się cieplej zrobiło :)
OdpowiedzUsuńNo to pozostało tylko czekać na wiosnę. Motylki bardzo ładne, takie majowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i super wiosennie masz - motylki urocze :-)
OdpowiedzUsuńOJ!!!! Pani Wiosna z Ciebie!! trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńA może herbatka z rumem!!!!!!
Aż się zrobiło cieplej i weselej! Pozdrawiam gorąco w ten mroźny dzień
OdpowiedzUsuńByle do wiosny!!!
OdpowiedzUsuńwłaśnie musiałam zakupić nowy akumulator do auta - stary padł w te mrozy - a ma być jeszcze zimniej...brrrr
Motylki dodają nadziei i otuchy:)
Pozdrawiam:)
Ale u Ciebie kolorowo i wiosennie :)Śliczne motylki, zawsze mówiłam że jesteś niesamowicie zdolna i kreatywna. Ściskam ciepło Sabinko.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja tęsknię za wiosną:) Cieszę się, że choć troszeczkę Wam się cieplej i milej zrobiło. Trzymajcie się ciepło. Gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj ja też zimy nie lubię :) A Twoje motylunie są prześliczne :) Od razu lepiej człowiekowi na duszy :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń