Wymyśliłam sobie kiedyś przędzę, która zaczynałaby się jednym kolorem i ton za tonem przechodziła w inny. Nic odkrywczego, w sieci widywałam właśnie takie cuda. Wybrałam barwnik czerwony i niebieski i zabrałam się za farbowanie. Zafarbowałam czesankę z mojego ulubionego BFL-a na kilkanaście odcieni czerwieni, purpury, fioletu, niebieskiego i uprzędłam podwójną nitkę. Z około 200 gramów uzyskałam 670 metrów kolorowej przędzy.
Eksperyment nie do końca się udał. Pod koniec farbowania czesanki coś pokręciłam z czerwonym barwnikiem i połowa drugiego motka różni się znacznie od reszty.
Motki długo czekały na przerobienie. Chciałam zrobić z nich szalik, ale nie mogłam się zdecydować na wzór. Dwa podejścia skończyły się pruciem. Ostatecznie sięgnęłam po wzór Chinese Lace z książki 'A Treasury of Knitting Patterns' Barbary Walker. Wypatrzyłam go na blogu Dagmary i skorzystałam z udostępnionego przez nią schematu tutaj - klik. Wzór przerabia się na prawej i lewej stronie. A tak wygląda przędza w gotowym szaliku.
Zużyłam około 140 gr mojej eksperymentalnej przędzy, dziergałam na drutach 4,5mm. Szalik ma wymiary 160cm x 45cm. Został przetestowany w marcowe i kwietniowe zimne dni i spisał się rewelacyjnie.
Parę dni po skończeniu mojego szalika znalazłam post Antosi, w którym prezentowała szal zrobiony przez siebie tym samym wzorem. Zaglądnęłam na stronę z której pochodził wzór i... zobaczyłam szalik z podobnej cieniowanej przędzy - klik.
Podsumowując eksperyment - z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona i pewnie powtórzę całą zabawę jak tylko odkryję gdzieś złoża wolnego czasu;)
Pozdrawiam Was serdecznie:)
czwartek, 29 sierpnia 2013
piątek, 23 sierpnia 2013
Filcowane szale
Bardzo lubię prząść nitki z runa owieczek rasy Blue Faced Leicester. Włos jest dłuższy niż u Merynosa jest sprężysty i ma połysk. Byłam ciekawa jak czesanka zachowa się w trakcie filcowania. Przygotowałam dwa kawałki czesanki, z których powstały dwa szale.
Pierwszy - pomarańczowy z domieszką beżu i jasnego brązu ma wymiary 180cm x 30cm (bez frędzli)
Drugi - melanż turkusowo-zielono-żółto-szary ma wymiary 180cm x 33cm (też bez frędzli)
Szale są cienkie, dziury są jak najbardziej zamierzone:). Nie są tak delikatne jak te z czesanki merynosowej, ale za to grubszy włos tworzy ciekawy rysunek dający wrażenie trójwymiarowości. W połączeniu z melanżami kolorów nasunęły mi się skojarzenia z obrazem impresjonistycznym. I te frędzle... bardzo mi się spodobały.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających:)
Pierwszy - pomarańczowy z domieszką beżu i jasnego brązu ma wymiary 180cm x 30cm (bez frędzli)
Drugi - melanż turkusowo-zielono-żółto-szary ma wymiary 180cm x 33cm (też bez frędzli)
Szale są cienkie, dziury są jak najbardziej zamierzone:). Nie są tak delikatne jak te z czesanki merynosowej, ale za to grubszy włos tworzy ciekawy rysunek dający wrażenie trójwymiarowości. W połączeniu z melanżami kolorów nasunęły mi się skojarzenia z obrazem impresjonistycznym. I te frędzle... bardzo mi się spodobały.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających:)
sobota, 17 sierpnia 2013
Czerwona chusta
Zrobiłam ją z jednego motka cieniowanej włóczki, która czekała w szufladzie.
Nie miałam konkretnego pomysłu na wzór. Powstawał w trakcie dziergania. I tak ostatecznie się prezentuje.
Zużyłam cały motek włóczki Alize Kid Mohair - 500m/ 50 gr; druty 5mm.
Szerokość chusty - 170cm, długość (środek) - 88cm.
A to dwie bransoletki - "gąsieniczki", które czekały długo na prezentację. Czarno-srebrna powstała z koralików Preciosa, a hematytowo-czerwona z koralików Toho.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających:)
Nie miałam konkretnego pomysłu na wzór. Powstawał w trakcie dziergania. I tak ostatecznie się prezentuje.
Zużyłam cały motek włóczki Alize Kid Mohair - 500m/ 50 gr; druty 5mm.
Szerokość chusty - 170cm, długość (środek) - 88cm.
A to dwie bransoletki - "gąsieniczki", które czekały długo na prezentację. Czarno-srebrna powstała z koralików Preciosa, a hematytowo-czerwona z koralików Toho.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających:)
piątek, 9 sierpnia 2013
Ukośniki
Dzisiaj nadal koraliki, bo na widok wełny robi mi się zbyt ciepło, a tego chciałabym uniknąć z powodu panujących temperatur.
Spróbowałam ukośnika, czyli sznura koralikowego robionego trochę inaczej niż te, które robiłam do tej pory. Pierwszy komplet zrobiłam z metalicznych fioletowych koralików Preciosa 2,3mm.
Drugi komplet zrobiłam z miksu Preciosa w tonacji pomarańczowo-różowo-czerwono-złotej również w rozmiarze 2,3mm. Długo zastanawiałam się co z takiej mieszanki zrobić, bo koraliki były bardzo nierówne. I ukośnik był chyba dobrym pomysłem na jej zagospodarowanie. Bransoletka ma 24 koraliki w rzędzie.
Naszyjnik - środek ma 12 koralików w rzędzie, końcówki 9 koralików.
Bardzo polubiłam ten komplet i często go noszę.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam:-)
Spróbowałam ukośnika, czyli sznura koralikowego robionego trochę inaczej niż te, które robiłam do tej pory. Pierwszy komplet zrobiłam z metalicznych fioletowych koralików Preciosa 2,3mm.
Drugi komplet zrobiłam z miksu Preciosa w tonacji pomarańczowo-różowo-czerwono-złotej również w rozmiarze 2,3mm. Długo zastanawiałam się co z takiej mieszanki zrobić, bo koraliki były bardzo nierówne. I ukośnik był chyba dobrym pomysłem na jej zagospodarowanie. Bransoletka ma 24 koraliki w rzędzie.
Naszyjnik - środek ma 12 koralików w rzędzie, końcówki 9 koralików.
Bardzo polubiłam ten komplet i często go noszę.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
Pozdrawiam:-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)